Niedźwiedzie pokazały kły, ale zostały one spiłowane. Czarni Szczecin zwyciężyli w A klasie 3:1 ze Zniczem i pozostają wiceliderami.

Czarni ponownie spotkali się w jednej grupie A klasy ze Zniczem Niedźwiedź. Do pojedynku doszło w niedzielne popołudnie przy ulicy Kresowej. Przeciwnik wygrał wcześniej tylko jeden mecz i nie zapunktował na wyjazdach, mimo to początek starcia z Czarnymi należał do niego. Znicz stworzył sobie dwie sytuacje podbramkowe, a w jednej z nich strzelił w słupek.

Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Czarni stopniowo dochodzili do głosu i zaczęli prowadzić grę. Nic z tego jednak nie wynikło, a strzały gospodarzy były albo niecelne, albo prosto w bramkarza Znicza.

Po przerwie goli już nie zabrakło. W drugim meczu z rzędu Czarni zwyciężyli, choć jako pierwsi stracili bramkę. Znicz zdobył prowadzenie dzięki wzorowo przeprowadzonemu kontratakowi w 59. minucie, a i miał szansę na podwyższenie przewagi.

Czarni nie rozpamiętywali straconej bramki i odpowiedzieli trzema. Między 67. a 83. minutą odwrócili wynik na 3:1. Karol Lubiński strzelił pierwszego gola mocnym kopnięciem po podaniu Sebastiana Gellery. Następnie szczecinianie wykorzystali stałe fragmenty gry. Przemysław Ceglarz zdobył prowadzenie po dośrodkowaniu Mariusza Modlińskiego z rzutu rożnego. Na koniec Tomasz Sosnowski ustalił wynik po wrzutce Łukasza Malinowskiego z kornera.

Następnym przeciwnikiem Czarnych będzie Odrzanka Radziszewo. Będzie to mecz wicelidera z liderem. Jak dotąd drużyna Krzysztofa Stolorza odniosła w A klasie cztery zwycięstwa i poniosła jedną porażkę.

Czarni Szczecin - Znicz Niedźwiedź 3:1 (0:0)
Gole dla Czarnych: Lubiński (67), Ceglarz (71), Sosnowski (83)
Czarni: Szczerbik - Król, Sosnowski, Malinowski - Wiśniewski (60' Kozłowski), Szymoński, Modliński, Bartczak (60' Kubiak) - Ceglarz (84' Rosiński), Gellera (72' Topij) - Lubiński (87' Adamek)