Czarni Szczecin ponieśli drugą z rzędu porażkę w A klasie. Zostali pokonani 2:4 przez Vielgovię Wielgowo, choć strzelili pierwszą i ostatnią bramkę w meczu.

Apetyty były zdecydowanie większe. Co prawda całkiem już długa historia spotkań z Vielgovią pokazywała, że jest niewygodnym przeciwnikiem dla Czarnych, ale w tym sezonie nie zachwyca ona wynikami. W tabeli drużyna z Wielgowa jest za zespołem Krzysztofa Stolorza. Niedziela na boisku przy Bandurskiego należała jednak do Vielgovii.

Czarni zdobyli prowadzenie w 12. minucie dzięki mocnemu strzałowi Pawła Topija, który urwał się obrońcom po podaniu Przemysława Ceglarza. Już po niespełna kwadransie szczecinianie byli skuteczniejsi niż w rozegranym w rundzie jesiennej, bezbramkowym meczu z Vielgovią. Problem w tym, że później znacznie gorzej spisała się defensywa.

Przeciwnik odwrócił wynik na 2:1 w pierwszej połowie dzięki stałym fragmentom gry. Goście bili piłki na dalszy słupek, co wykorzystali po rzucie wolnym grający trener Paweł Stasiak oraz po rzucie rożnym Michał Roguski. Już po przerwie Vielgovia nie zwolniła i dołożyła gole na 4:1. Arciom Amanau skorzystał z nieporozumienia Grzegorza Kucharczyka z Łukaszem Królem, a Jakub Wyka zakończył kontratak.

Z kolei w grze Czarnych nie nastąpiła metamorfoza. Pozorna przewaga nie przekładała się na sytuacje podbramkowe. W pewnym fragmencie drugiej połowy drużyna przystąpiła do zdecydowanego ataku, ale było ją stać tylko na gola na otarcie łez, którego strzelił na 2:4 Michał Zarzycki. Zmiennik przymierzył do bramki zza pola karnego.

Czarni znajdują się na szóstym miejscu w tabeli z 26 punktami po rozegraniu 18 meczów.

Czarni Szczecin - Vielgovia Wielgowo 2:4 (1:2)
Gole dla Czarnych: Topij (12), Zarzycki (90)
Czarni: Kucharczyk - Zarośliński (84' Chruściel), Sosnowski, Król - Hołdowski (65' Kozłowski), Szymoński (55' Modliński), Ceglarz (80' Ożarowski), Malinowski (65' Zarzycki) - M. Suwalski (55' Skubała) - Sakhvon (75' Doroch), Topij