W nadchodzącym sezonie w A klasie zagra pięć zespołów, z którymi Czarni Szczecin nie grali o punkty w poprzednich rozgrywkach. Dwa z nich to beniaminkowie, którzy wywalczyli awans w B klasie.

Pierwszy z nich to Świt II Szczecin, który awansował w pierwszym sezonie po dołączeniu do rozgrywek ligowych w województwie zachodniopomorskim. Drużyna ze Skolwina była najlepsza w B klasie z 50 punktami i rekordowymi 130 golami na koncie.

Ambicje w Świcie są spore. Jego prezes Paweł Adamczak zapowiedział wejście rezerw do IV ligi w ciągu trzech lat. Pierwszy z trzech kroków został wykonany, ale poprzeczka będzie iść w górę. W drugim zespole Świtu zagrali w poprzednim sezonie między innymi Piotr Wojtasiak czy Adam Ładziak. Trenerem skolwinian był Artur Maliński, który w przeszłości prowadził pierwszą drużynę.

Klubu ze Skolwina nie trzeba szczególnie przedstawiać czujnym kibicom regionalnej piłki. Doświadczony trzecioligowiec jak dotąd bezskutecznie, ale ambitnie próbuje dostać się na szczebel centralny. W Pucharze Polski gościł przy Stołczyńskiej piłkarzy Cracovii i Legii Warszawa.

Rezerwy Świtu zagrają z Czarnymi Szczecin na zakończenie obu rund.

Drugim beniaminkiem jest Rybak Trzebież, który awansował z drugiego miejsca w B klasie. Teoretycznie wyprawa do Trzebieży będzie najdłuższą na północ w sezonie ligowym. Praktycznie nie wiadomo, czy Rybak będzie gościć przeciwników w malowniczo położonej nad Zalewem Szczecińskim miejscowości. Jego boisko zostało zamknięte, z powodu złego stanu, a Rybak świętował awans po zwycięstwie 6:1 z KP II Przecław odniesionym na stadionie w Policach.

Rybak został reaktywowany w 2019 roku i spędził trzy sezony w B klasie. W pierwszej dekadzie tego wieku grał na szóstym poziomie rozgrywek w województwie zachodniopomorskim z takimi klubami jak Vineta Wolin, Kluczevia Stargard czy Świt Skolwin.