Czarni Szczecin będą chcieli jak najszybciej zapomnieć o meczu z Chemikiem II Police w A klasie. Drużyna poniosła porażkę 0:12.
 

W Policach zagraliśmy w niedzielę, wczesnym popołudniem. Co prawda w dość długiej już historii spotkań z Chemikiem przeżyliśmy trudne mecze, ale nie zanosiło się na nadejście katastrofy. Jej przyczyn było kilka.
 

Do Polic pojechaliśmy osłabieni brakiem ośmiu zawodników, z których pięciu stanowi o obliczu zespołu w rundzie wiosennej. Mowa o Tomaszu Sosnowskim, Tadeuszu Kubiaku, Mariuszu Modlińskim, Wojciechu Hołdowskim i Dawidzie Szczerbiku. Ponadto trener Jakub Cicio nie mógł skorzystać z Saveliiego Zheleznova, Patryka Bartczaka, Adriana Wiśniewskiego. Aż czterej piłkarze Czarnych pauzowali z powodu kartek.
 

W 20. minucie drużyna straciła jedynego, defensywnego pomocnika Marcela Klechę, który doznał urazu i musiał zwolnić miejsce na boisku Sylwestrowi Dziechciarzowi. Nie była to ostatnia kontuzja w trakcie meczu. W 43. minucie bramkarz Damian Stefanowicz został definitywnie wykluczony z gry w wyniku upadku korkami przeciwnika na jego ścięgno Achillesa.
 

W ważnej dla losu meczu akcji trójka sędziowska zachowała się lekceważąco i niedbale. Do ataku na Damiana Stefanowicza nie doszłoby, gdyby arbiter gwizdnął wcześniej faul na Pawle Topiju. Napastnik Chemika ratował się, po stracie piłki, pociągając za rękę wahadłowego Czarnych, ale gwizdek milczał. Nie było również czerwonej kartki za zaatakowanie ścięgna Achillesa naszego bramkarza.
 

Sytuacja miała daleko idące konsekwencje. Trener wprowadził lidera defensywy i kapitana zespołu Łukasza Malinowskiego do bramki. W ten sposób Czarni zostali na boisku bez podstawowych bramkarza, środkowego obrońcy oraz defensywnego pomocnika. 
 

Nie chcemy zrzucać winy za porażkę na sędziów. Pojechaliśmy na mecz do Polic prawie drugim składem, a Chemik wystawił przeciwko nam bardzo dobrych i młodych zawodników. Do tego w przerwie wprowadził pięciu naładowanych energią rezerwowych. Nie zmienia to faktu, że w piątym, z 11 meczów Czarnych w rundzie wiosennej, poziom sędziowania był wręcz skandaliczny.
 

Szukaliśmy do końca honorowego gola, co narażało nas na kontrataki. Grająca w eksperymentalnym składzie obrona popełniała istotne błędy przy zakładaniu pułapek ofsajdowych, z czego Chemicy bezlitośnie korzystali. W zespole zapanował marazm, który doprowadził do porażki 0:12.
 

Chemik II Police - Czarni Szczecin 12:0 (3:0)
Czarni:
Stefanowicz (46' Hajdas) - Ceglarz, Długaszek, Gellera, Klecha (22' Dziechciarz, 62' Mandziuk), Klimko (87' Miśków), Król, Lubiński, Malinowski, Stokop, Topij

PRZED MECZEM ZDZIESIĄTKOWANI, NA BOISKU ZDEWASTOWANI

27 maja 2024

Oficjalna strona Czarnych Szczecin

SPONSORZY CZARNYCH:

PRZYJACIELE CZARNYCH:

PARTNERZY TECHNICZNI CZARNYCH:

PARTNERZY STRATEGICZNI CZARNYCH:

PARTNER GŁÓWNY CZARNYCH:

Wszystkie prawa zastrzeżone 
© Czarni Szczecin 2023