Kolejny mecz na Hożej zakończony zwycięstwem drużyny trenera Szyłki.
Po zwycięstwie nad Prawobrzeżem przyszedł bardzo weryfikujący mecz w Pniewie. Z miejscowym Błękitem mecz zakończył się wynikiem... 2:15. Ciężka lekcja nauki na wyjeździe najwidoczniej dała zawodnikom dużo do myślenia i pozwoliła wyciągnąć wnioski na następny mecz. To ten mecz z Wołczkowem-Bezrzecze i szczerze mówiąc - drużyna Juniora nie zagrała lepszego meczu w rundzie jesiennej. Nie chodzi o sam wynik, chodzi o spokój na boisku, umiejętność kontroli spotkania i pewność w tym, co na boisku robiliśmy. Zacznijmy jednak od początku.
Pierwsza połowa zaczęła się spokojnie. Pomimo ataków ze strony Czarnych, nie były one niebezpieczne i nie sprawiały problemów gościom. Z biegiem czasu akcje nabierały rozpędu, a częste ataki naszego zespołu przeplatały się z chwilowymi wypadami Wołczkowa na naszą połowę. W końcu nadszedł moment, w którym przewaga została przypieczętowana. W 38 minucie meczu piłkę w środku pola przejmuje Dylewski. Szybkie podanie do Sadowskiego, który zagrywa klasyczną klepkę z Woźnym i znajduje się w polu karnym, tam doskonała wrzutka na 4 metr i akcję głową kończy Wysocki. Do końca pierwszej połowy już nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło a Czarni schodzili do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.
Druga połowa to popis Czarnych. Zaczęło się w 52 minucie. Po rzucie rożnym swój dobry występ w obronie przypieczętował jeszcze bramką Skobel. Uderzenie z powietrza było nie do obrony przez bramkarza gości. W 62 minucie mieliśmy już 3:0, a drugą bramkę w spotkaniu strzelił Wysocki. Rzut wolny z 30 metrów, uderzenie blisko poprzeczki i błąd chwytu bramkarza spowodował, że piłka wylądowało w siatce. Pomimo wysokiego wyniku Czarni się nie zatrzymali i w 68 minucie bramkę na 4:0 trafił Wysocki. Akcja w środku pola, podanie od Smarzyka, a tam Wysocki mija zawodnika Wołczkowa, wchodzi w pole karne i lewą nogą strąca pajęczynę w okienku bramki przeciwnika. W tym momencie nastąpiło rozluźnienie w szeregach naszego zespołu, a tą sytuację szybko wykorzystali przyjezdni. Rzut rożny w 70 minucie meczu, piłka spada na głowę Kellera, ale ten niefortunnie wykłada piłkę dla napastnika gości i wynik zmienia się na 4:1. Po bramce Wołczkowo ruszyło do ataku i przez dziesięć minut to oni prowadzili grę, jednak Czarni umiejętnie się bronili i wyczekiwali, aby znów przejąć inicjatywę. Po 80 minucie wszystko wróciło do normy, a w ostatnich minutach bramki trafiali Smarzyk i Woźny. W 83 minucie Smarzyk wykorzystał złe ustawienie bramkarza i miejsce w środku pola gdzie podjął decyzję o uderzeniu i piłka znalazła się w bramce. W 87 minucie meczu po indywidualnej akcji Wysockiego i wyłożeniu piłki do pustej bramki czynu dopełnił Woźny i ustanowił wynik końcowy.
Poniżej fotorelacja Szymona Wysockiego!
Czarni Szczecin - Wołczkowo-Bezrzecze 6:1 (1:0)
Wysocki 38' 62' 68'
Skobel Dawid 50'
Smarzyk 83'
Woźny Mateusz 87'
Czarni: Ponichter - Trociuk, Skobel D., Banasiak, Keller - Woźny M., Hałaczek, Sadowski, Smarzyk, Wysocki - Dylewski (68' Biernaczyk)
SPONSORZY CZARNYCH:
PRZYJACIELE CZARNYCH:
PARTNERZY TECHNICZNI CZARNYCH:
PARTNERZY STRATEGICZNI CZARNYCH:
PARTNER GŁÓWNY CZARNYCH:
Wszystkie prawa zastrzeżone
© Czarni Szczecin 2023