Po zakończeniu rundy jesiennej w A klasie, podsumowaliśmy ją wspólnie z trenerem Krzysztofem Stolorzem, który odpowiadał w tym czasie za wyniki.
Jak zmiany kadrowe, dokonane przed rozpoczęciem sezonu, wpłynęły na drużynę?
Odeszło od nas w przerwie letniej kilku zawodników, jednak, na szczęście, w większości nie byli to zawodnicy pierwszoplanowi w rundzie wiosennej. Bardzo cieszy mnie, że spora ich liczba regularnie grała w wyższej lidze - transferowanie do wyższych lig to nagroda za ich pracę i grę w naszym zespole.
Trzon zespołu pozostał bez zmian. Udało nam pozyskać się kilku zawodników - w tym przede wszystkim Patryka Bartczaka z Future oraz doświadczonego Sebastiana Gellerę z Victorii 95 Przecław, którzy zagrali w większości spotkań ligowych, a do tego wspólnie są na drugim miejscu najlepszych strzelców. Już to świadczy o tym, że nie były to tylko uzupełnienia, a wzmocnienia. Ponadto, obaj bardzo dobrze zaaklimatyzowali się w zespole oraz charakteryzują się cechami wolicjonalnymi na bardzo wysokim stopniu.
Cieszę się, że udało nam się pozyskać zawodników o takim profilu, ponieważ w lidze, w której gramy, zwycięstwa często zawdzięcza się nie stricte aspektom piłkarskim, a bardziej walce i zaangażowaniu. Udało nam się zbudować solidną i wyrównaną kadrę, która może była mniej liczna niż w zeszłej rundzie, ale nie przestraszyła się w tej rundzie żadnego przeciwnika i w każdym meczu stanowiła duże wyzwanie dla przeciwnika.
Cieszy także wysoka frekwencja na treningach oraz meczach, nie idealna, ale wyższa niż w poprzedniej rundzie.
Warto również wspomnieć, że do drzwi pierwszego zespołu coraz odważniej pukają wychowankowie naszej akademii, którzy pod koniec rundy pokazali, że już teraz mogą stanowić wartościową część składu zespołu seniorów. Ich rozwój oraz rywalizacja z zawodnikami pierwszego zespołu to ogromna korzyść dla obu stron.
Czy po udanym rozpoczęciu sezonu był apetyt na lepszy wynik na koniec rundy jesiennej?
Kiedy w połowie rundy jedzie się na teren lidera, jako wicelider, na hit kolejki, myśli się o najwyższych celach, a nie o środku tabeli. Niestety, pozostała część rundy nie była udana - z ostatnich ośmiu meczów wygraliśmy tylko jeden i plujemy sobie z tego powodu w brody.
O ile mecze przegrane były przegrane zasłużenie, o tyle pozostaje duży niedosyt związany ze spotkaniami, w których remisowaliśmy - w każdym z nich nasza gra stała na wysokim poziomie, a do tego były liczne okazje do przechylenia szali zwycięstwa. Niestety, skuteczność była w tej rundzie naszą piętą achillesową.
Gdyby na poziomie Klasy A liczono współczynnik Expected Points, jestem pewien, że zgodnie z nią rundę skończylibyśmy na miejscach 3-5. Natomiast jesteśmy świadomi, że finalnie liczą się bramki i punkty w tabeli, a nie statystyka, Mam nadzieję, że w rundzie wiosennej szczęście "odda" zespołowi Czarnych i wynik punktowy będzie lepszy niż jesienią.
Jakie było pozytywne zaskoczenie i rozczarowanie rundy jesiennej?
Pozytywnym zaskoczeniem była nasza postawa w meczach z zespołami, które są od nas wyżej w tabeli. Tak naprawdę tylko w meczu z Wołczkowem i Świtem II byliśmy stroną wyraźnie słabszą. W meczu z Odrzanką, mimo że przegranym, nie pękliśmy i stawialiśmy czoła doświadczonej drużynie. W pozostałych meczach rzucaliśmy rękawicę rywalom i punktowaliśmy, często kończąc mecz z ogromnym niedosytem z powodu zdobycia jednego punktu, a nie trzech.
Analogicznie rozczarowaniem była nasza postawa z przeciwnikami, którzy skończyli ligę za naszymi plecami. W meczach z pięcioma ostatnimi zespołami w tabeli straciliśmy punkty z trzema, często tracąc bramki, których nie wypada tracić dobrze zorganizowanemu zespołowi i do tego popisując się wysoką nieskutecznością.
Dlatego też ta runda, mimo że nie była zła, charakteryzuje się dużym niedosytem. Pozostaje teraz przełożyć to na solidną pracę wykonaną w przerwie zimowej, która zaowocuje wiosną.
SPONSORZY CZARNYCH:
PRZYJACIELE CZARNYCH:
PARTNERZY TECHNICZNI CZARNYCH:
PARTNERZY STRATEGICZNI CZARNYCH:
PARTNER GŁÓWNY CZARNYCH:
Wszystkie prawa zastrzeżone
© Czarni Szczecin 2023