Pierwsza drużyna Czarnych Szczecin zafundowała sobie dramaturgię na inaugurację rozgrywek o Puchar Prezesa ZZPN.

Dawno nas na boisku nie było. Nie licząc sparingów ostatni raz o stawkę graliśmy pod koniec Listopada, więc trochę czasu minęło. Tym ciężej było wejść w rytm meczowy z przeciwnikiem, którego totalnie nie znaliśmy, ponieważ rozgrywa on swoje mecze w innej grupie ligowej. Przejdźmy jednak do meczu.

Pierwsza połowa była zdecydowanie lepsza w wykonaniu gości. Na pewno skuteczniejsza. Po naszej stronie bohaterem pierwszych 45 minut był zdecydowanie nasz bramkarz, który kilkukrotnie ratował zespół wygrywając pojedynki jeden na jeden z napastnikami przyjezdnych. Otwarcie wyniku nastąpiło w 11 minucie meczu. Podanie wzdłuż pola karnego, napastnik wychodzi sam na sam, broni Kucharczyk, ale piłka spada pod nogi drugiego zawodnika gości, a ten pakuję piłkę do pustej bramki z odległości 6 metrów. Dwie minuty później mogło dojść do wyrównania wyniku. Rzut wolny z 18 metrów, do piłki podchodzi Lubinski i trafia w samo spojenie bramki tak, że piłka ląduje na linii bramkowej. Dalsza część pierwszej połowy do już jednak dominacja przeciwnika. Swoją przewagę przypieczętowali w 35 minucie, gdzie po faulu w środku pola ze stojącej piłki pomocnik podaje bezpośrednio w pole karne, a tam technicznym uderzeniem wykańcza akcję skrzydłowy drużyny Czcibora. Na przerwę schodzimy więc z wynikiem 0:2.

W drugiej połowie Zespół Czarnych Szczecin był niczym Liverpool w finale Ligi Mistrzów w 2005 roku. Od stanu 0:2 do stanu 3:2 praktycznie w 17 minut, ale na spokojnie, wszystko po kolei. Już przy rozpoczęciu było widać determinację w naszym zespole. Pierwsza groźna akcja miała miejsce dopiero w 65 minucie. Właściwie to stały fragment gry, jeden z wielu w tym meczu, a te wychodziły nam tego dnia dobrze. Rzut wolny z 20 metrów, do piłki podchodzi Wiśniewski, uderza ponad murem, piłka spada w kozioł i uderza w słupek. Pięć minut później mieliśmy bramkę kontaktową. Dobrze przeprowadzona kontra, rozprowadzenie piłki na prawą stronę boiska, tam centra w pole karne, do piłki podbiega Sakhvon, uderza na bramkę i zostaje zablokowany, jednak piłka spada pod nogi Lubinskiego ( podobnie jak w pierwszej połowie przeciwnikowi) a ten z bliskiej odległości kieruje piłkę blisko prawego słupka. W 75 minucie mieliśmy już 2:2. Tym razem akcja z lewej strony boiska, podanie do Sakhvona, ten mija zawodnika ścinając akcję do środka i prostopadłą piłką wypuszcza Lubinskiego sam na sam z bramkarzem, a ten ponownie umieszcza piłkę koło słupka uderzeniem po ziemi. Kilka kolejnych minut mogło należeć do Kubiaka, jednak zabrakło szczęścia. W 78 minucie meczu z prawej strony dośrodkowuje Janowczyk, który podaniem znajduje w polu karnym nie krytego Kubiaka. Ten przyjmuje piłkę i bez asysty obrońcy uderza w boczną siatkę. Minutę później dość inne wykonanie rzutu wolnego z okolicy 20 metrów. Podanie w pole karne do Lubinskiego, ten wycofuje na 15 metr do Kubiaka, uderzenie z pierwszej piłki i niewielka pomyłka strzelającego. Bramka decydująca padła w 87 minucie meczu. Z prawej strony boiska dośrodkowanie wykonuje Kozłowski, piłkę na walkę dostaje Nieżurawski, ta odbija się od pleców obrońcy i spada ponownie wprost pod nogi Lubinskiego, który w tym dniu nie marnuje takich okazji i ponownie umieszcza piłkę w siatce uderzeniem po ziemi. Tym oto sposobem pierwsze punkty w Pucharze Prezesa ZZPN lądują na naszym koncie!

 

Czarni Szczecin – Czcibor Cedynia 3:2 (0:2)

Lubinski 70’ 75’ 87’

Czarni: Kucharczyk – Kubiak, Warszewski, Sosnowski, Kozłowski – Budzyński – Śliwka, Zarzycki J., Wiśniewski, Nieżurawski – Lubinski

Grali również: Niedzielski, Janowczyk, Zarzycki M., Rosiński, Sakhvon,

Zespół o dwóch twarzach

24 stycznia 2022

Oficjalna strona Czarnych Szczecin

SPONSORZY CZARNYCH:

PRZYJACIELE CZARNYCH:

PARTNERZY TECHNICZNI CZARNYCH:

PARTNERZY STRATEGICZNI CZARNYCH:

PARTNER GŁÓWNY CZARNYCH:

Wszystkie prawa zastrzeżone 
© Czarni Szczecin 2023