Czarni Szczecin na wyjeździe wygrali z Aquilą Szczecin 2:0 po bramkach Lubińskiego i Suwalskiego.
Po słabym starcie rundy, gdzie Czarni zdobyli 2 punkty w sześciu meczach, pod koniec sezonu notują imponującą serię siedmiu spotkań bez porażki, z czego tylko jedno skończyło się remisem. Do końca rozgrywek pozostały dwa spotkania, a nasz klub szanse na piąte miejsce ma raczej nikłe, ale nikt nie zamierza ściągać nogi z gazu, o czym przekonała się Aquila Szczecin, która jeszcze przed meczem była pewna spadku z A-klasy.
Od początku Czarni chcieli narzucić swoje warunki i zdominować boiskowe wydarzenia. Przez większość czasu gra toczyła się na połowie Aquili, goście mieli swoje sytuacje, ale wynik pozostawał bez zmian. Dużą kreatywnością popisał się Hołdowski, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem wycofał piłkę do Śliwki, ten przed sobą miał już tylko bramkę, ale jakiś cudem piłka nie znalazła się w siatce. Czarni napierali, ale to gospodarze oddali pierwszy groźny, celny strzał w meczu, na szczęście na posterunku znalazł się Kucharczyk, dla którego mecz z Aquilą miał sentymentalny wydźwięk, ponieważ jeszcze sezon temu to właśnie jej barwy reprezentował bramkarz Czarnych. Pod koniec pierwszej połowy, gdy wydawało się, że do przerwy utrzyma się bezbramkowy rezultat, Kucharczyk podaniem ręką znalazł Śliwkę, który oddał piłkę natychmiast Lubińskiemu, ten przerzucił ciężar gry na drugą stronę do Hołdowskiego, który wygrał pojedynek biegowy z obrońcą i rozegrał piłkę z powrotem do najlepszego strzelca Czarnych w tym sezonie, a Lubiński ograł dwóch rywali i z łatwością pokonał bramkarza Aquili strzałem lewą nogą po długim rogu bramki. Dzięki tej akcji, to właśnie gospodarze schodzili na przerwę w lepszych humorach.
Drugą połowę Czarni zaczęli z jedną zmianą, Młynarczuka zastąpił Budzyński. Od początku widać było, kto kontroluje przebieg spotkania. Niezłym strzałem popisał się Szymoński, ale jego półwolej został sparowany przez golkipera. Do siatki trafił Hołdowski, niestety przy jego wyjściu na pozycję sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. Tempo meczu wyraźnie spadło. Na placu gry pojawili się Doroch, Suwalski, Skrętowski, Kozłowski i Jakub Zarzycki. Świetną okazję miał Hołdowski, ale jemu szczęście dzisiaj nie chciało dopisać i jego strzał został zatrzymany przez bramkarza. Okazało się, że na ulicy Orlej strzelanie się nie zakończyło. Wyrzut z autu przeciął Skrętowski, podał piłkę do Suwalskiego, który dostrzegł źle ustawionego bramkarza i technicznym strzałem z dalekiej odległości zmieścił piłkę między nim a poprzeczką. Zaraz po tym golu wspaniałej urody sędzia zakończył spotkanie.
Aquila żegna się z ligą, a my życzymy jej powodzenia w rozgrywkach B-klasy w przyszłym sezonie, a Czarni szykują się na przyjęcie Leśnika Kliniska na Hożej w przyszłą sobotę.
Aquila Szczecin - Czarni Szczecin 0:2 (0:1)
Bramki zdobyli: Lubiński (as. Hołdowski), Suwalski (as. Skrętowski)
Skład: Kucharczyk - Szymoński (Doroch), Klecha (Skrętowski), Sosnowski, Malinowski (k), Hołdowski - Młynarczuk (Budzyński), Maciej Kaczmarek, Sakhvon (Suwalski) - Lubiński (Jakub Zarzycki), Śliwka (Kozłowski)
SPONSORZY CZARNYCH:
PRZYJACIELE CZARNYCH:
PARTNERZY TECHNICZNI CZARNYCH:
PARTNERZY STRATEGICZNI CZARNYCH:
PARTNER GŁÓWNY CZARNYCH:
Wszystkie prawa zastrzeżone
© Czarni Szczecin 2023