Drużyna trenera Szyłki nieznacznie uległa przeciwnikowi na własnym stadionie.
Nieznacznie, chociaż niezasłużenie. To Czarni byli w tym meczu lepszą drużyną i może to powiedzieć każda osoba, która miała przyjemność ów mecz oglądać. Klasyczny mecz, w którym jedni grają w piłkę, a drudzy zdobywają bramki. Zacznijmy jednak od początku.
Początek pierwszej połowy to dosłownie ofensywny popis drużyny Juniora młodszego Czarnych Szczecin. Zabrakło jedynie wykończenia w akcjach podbramkowych. Przez pierwsze 20 minut Czarni mieli trzy sytuacje sam na sam z bramkarzem, trzy uderzenia z obrębu pola karnego minimalnie mijające bramkę przeciwnika, dwie sytuacje do strzelenia głową i jeden prezent od bramkarza nie wykorzystany przez naszą drużynę. Co zadziało się po tych intensywnych 20 minutach? Klasycznie – niewykorzystane sytuacje się mszczą, więc to goście zdobyli pierwszą bramkę w 22 minucie meczu. Po otwarciu wyniku nadal stroną przeważającą był zespół Czarnych. Dość nowa sytuacja, ponieważ dotychczas po straconej bramce nasz zespół się cofał i oddawał inicjatywę przeciwnikami. Nie zrobili tego po pierwszej straconej bramce i nie zrobili tego również po drugiej straconej bramce w 30 minucie meczu. Pierwsza połowa w skrócie - Czarni mieli około 10 dogodnych sytuacji, a na przerwę schodzili z wynikiem 0:2.
W drugiej połowie wygląd meczu dużo się nie zmienił. Nadal Czarni atakowali, ale już nie z taką intensywnością jak w pierwszej połowie. Większość akcji kończyła się w pod polem karnym przeciwnika. W 65 minucie Gryf wyszedł na trzybramkowe prowadzenie. W sumie to Czarni sami sobie tą bramkę strzelili, ponieważ nie mogli wybić piłki z własnego pola karnego, a ta poodbijała się od czterech zawodników i trafiła do naszej bramki. Czarni odpowiedzieli bardzo szybko. Dosłownie 3 minuty później do siatki trafił Biernaczyk, który umiejętnie zamknął dośrodkowanie w pole karne. Przez ostatnie 20 minut to nasi zawodnicy atakowali zacięcie i widać było, że chcą w tym meczu jeszcze powalczyć o wynik. Drugą bramkę udało się zdobyć w 90 minucie meczu za sprawą uderzenia Dylewskiego z dość bliskiej odległości. Niestety była to ostatnia akcja meczu i mecz zakończył się wynikiem 2:3 dla gości.
Poniżej fotorelacja niezawodnego Szymona Wysockiego!
Czarni Szczecin JM– Gryf Kamień Pomorski 2:3 (0:2)
Biernaczyk 68’
Dylewski 90’
Czarni: Grygiel – Keller, Skobel, Biernaczyk, Trociuk – Woźny, Hałaczek (70’ Banasiak), Sadowski, Smarzyk, Wysocki – Plinkiewicz (46’ Dylewski)
SPONSORZY CZARNYCH:
PRZYJACIELE CZARNYCH:
PARTNERZY TECHNICZNI CZARNYCH:
PARTNERZY STRATEGICZNI CZARNYCH:
PARTNER GŁÓWNY CZARNYCH:
Wszystkie prawa zastrzeżone
© Czarni Szczecin 2023