Podopieczni trenera Cicio nie zatrzymują się w rozgrywkach Pucharu Prezesa ZZPN i meldują się w półfinale. 

Mecz z Juniorami starszymi Salosu zaczął się niemrawie w wykonaniu Czarnych.  Początkowe 10  minut to tak zwana kopanina, która wprowadziła więcej nerwów niż korzyści. Dopiero około dziesiątej minuty meczu składna akcja naszego zespołu zakończyła się faulem w odległości 20 metrów od bramki. Do piłki podszedł Lubinski, który uderzył piłkę z całej siły, ale bramkarz piąstkując wybił ją przed siebie. Od tego momentu zespół zaczął funkcjonować normalnie i systematycznie wypracowywał sobie przewagę. W 13 minucie uderzenie głową zaliczył napastnik Salosu, ale bez problemu obronił to Kucharczyk. W 20 minucie ponownie naszego bramkarza sprawdził napastnik gości. Wrzut z auty na połowie boiska, przyjęcie piłki w kierunku  bramki, uderzenie z powietrza pod poprzeczkę i interwencja „ na notę” między słupkami. Kolejne minuty meczu to sukcesywne budowanie akcji Czarnych i spokojne czekanie na swoje okazje. Taka okazja nadeszła w 31 minucie. Wrzut z autu przez Ulewskiego, przedłużenie w polu karnym gdzie piłka spada pod nogi Kubiakowi, a ten lewą nogą uderza po ziemi i nie daje szans bramkarzowi Salosu. W 36 minucie podwyższyć wynik mógł Lubinski, ale nie wykorzystał dobrego dośrodkowania i uderzył wprost w bramkarza. W końcówce pierwszej połowy Salos miał jeszcze dogodną sytuację z rzutu wolnego, ale uderzenie na ciało przyjął Budzyński. Na przerwę schodziliśmy więc z prowadzeniem 1:0.

W drugiej połowie  zaczęliśmy od rzutu karnego z 55 minuty. Wrzut z autu na wysokości pola karnego, odpychany nasz napastnik i sędzia bez zastanowienia wskazuje na 11 metr. Do piłki podchodzi Lubinski, który uderza pewnie w prawą stronę bramki. Trzy minuty później Salos miał dogodną sytuację, ale po uderzeniu głową piłka nieznacznie minęła się z celem. Chwilę później mieliśmy już 3:0. Kontratak wyprowadzony przez Lubinskiego, który wypuszcza na wolne pole Sahvona, ten wycofuje do Ulewskiego. Dośrodkowanie z pierwszej piłki, która dostaje poślizgu w polu karnym i mija obrońcę, a zaraz za nim czekał Lubinski, który uderzeniem z powietrza umieszcza piłkę pod poprzeczką bramki. Kolejne minuty to przysłowiowa walka w środku pola, bez wyraźniejszej przewagi jednej z drużyn. W 70 minucie meczu mieliśmy 4:0. Przerzut piłki na prawą stronę, tam umiejętna walka o pozycję Kozłowskiego, wygrany pojedynek, podanie do wychodzącego Lubinskiego, który kończy uderzeniem z 15 metra zaraz obok lewego słupka bramki. Przy takiej przewadze bramkowej Czarni spuścili z tony, a do głosu doszli zawodnicy Salosu, którzy zdominowali kolejne minuty meczu. W 76 minucie meczu jeden z zawodników Salosu miał akcję sam na sam z bramkarzem, ale i tym razem Kucharczyk stanął na wysokości zadania. Goście przeważali, a kolejną bramkę zdobyli Czarni, a konkretnie Sahvon w 86 minucie po akcji w środku pola, minięciu obrońcy i uderzeniu piłki blisko lewego okienka bramki. Honorową bramkę zawodnicy Salosu trafili w ostatniej minucie meczu. Po  niemałym zamieszaniu w polu karnym ostatecznie piłka spada pod nogi napastnika gości, który pewnym uderzeniem umieszczę piłkę blisko prawego słupka bramki.

 

Czarni Szczecin – Salos Szczecin JS 5:1 (1:0)

Kubiak 31’

Lubinski 55’ 60’ 70’

Sahvon 86’

Czarni:  Kucharczyk – Kaczmarek, Sosnowski, Malinowski, Ulewski – Kubiak, Doroch, Budzyński, Rosiński, Sahvon – Lubinski

Grali również: Wiśniewski, Kozłowski, Woźny

Spokój w meczu z Juniorami Salosu

21 lutego 2022

Oficjalna strona Czarnych Szczecin

SPONSORZY CZARNYCH:

PRZYJACIELE CZARNYCH:

PARTNERZY TECHNICZNI CZARNYCH:

PARTNERZY STRATEGICZNI CZARNYCH:

PARTNER GŁÓWNY CZARNYCH:

Wszystkie prawa zastrzeżone 
© Czarni Szczecin 2023